8. Papierowe coś i dużo plasteliny.

Hej, hej, hej. :D
Wybaczcie ,że nie pisałam, znów.. Wróciłam wczoraj po 21.30 ,więc nie było po co pisać notki.
Gdyby nie te dwie przerwy byłaby już dziesiąta notka, a przez nie jest 8. D:
Jutro pojadę do TRS'a ,bo dzisiaj rodzice mają za dużo spraw na głowie. Oczywiście związanych z przeprowadzką tutaj, itd. Przejdźmy do pierwszego tematu, czyli papierowego czegoś. :3 Nie wiem czy pisałam ,ale nie mogę robić zdjęć przed domem, ponieważ nie mam nawet kawałka ogródka. Ogródek jest sąsiadów - Norwegów, więc nie wypada. Zrobiłam taką jakby scenkę ,aby móc robić jakieś kolorowe zdjęcia. xd Nie wyszła realistycznie, ale cóż. 

Wiem, wiem. :c Widać wszystkie zagięcia kartonu, kawałki papieru itd. ;/
 Jest ona dosyć duża, zmieści się na niej nawet zestaw do woltyżerki!

Mój aparat jest zepsuty, więc muszę robić zdjęcia telefonem, niestety.
Jeszcze jedno zdjęcie ,tygryski! :3

Słodkie są.
W mojej głowie scenka wyglądała o niebo lepiej..
Zamierzam zrobić jeszcze jedną, czy dwie tylko inna sceneria. 
Jeśli ktoś chce instrukcję, jak ją zrobić to niech pisze. Instrukcja pojawi się wtedy w jutrzejszej notce. 


Teraz druga część tematu - plastelina. 
Dzisiaj w nocy miałam natchnienie, plastelinowe natchnienie. xd
Nie jest to związane z tematem bloga, ale cóż.
Zrobiłam 12 "figurek".

Góra, od lewej:
- Laleczka Voodoo.
- Robot.
-Reksio.
-Królik. :3
-Pączek.
-Ciasteczko.
-Kanapka.
-Torebka.
Dół, od lewej:
- Duży lizak.
-Mały lizak.
-Groszek.
-I prawie niewidoczna, truskawka.

Nie są piękne, ale cóż. :D
Do jutrzejszej notki!